Źle
się dzieje w państwie polskim – 60,8 % naszego społeczeństwa
nie czyta. Minister Kultury mówi, że rocznie na książki wydajemy
tyle co na trzy piwa. Społeczeństwo twierdzi, że książki są
drogie, że wszystko jest drogie a budżet jest ograniczony. Łatwiej
jest zrezygnować z kupna książki niż trzech piw rocznie? Problem
jest w mentalności społeczeństwa. Raporty o stanie czytelnictwa
znają chyba wszyscy (a przynajmniej Ci, którzy czytają teksty
trzystronicowe i dłuższe). Czytelnictwo w Polsce było analizowane
dość dokładnie – kiedyś ja po swojemu to wszystko
przeanalizuje.
Rynek
wydawniczy w Polsce to bardzo duża branża. W roku 2012 wydano
34 417 pozycji. Oznacza to, że każdego dnia rynek książki
był zasilany 93,3 tytułami. Rzecz niesamowita! Nie idzie się
zorientować w wydawanych nowościach. Z pomocą przychodzi nam
Biblioteka Narodowa [BN] – wspaniała instytucja, do której
wydawnictwa są zobowiązane wysyłać jeden egzemplarz każdej
wydanej książki. BN wydaje Przewodnik Bibliograficzny, którym jest
lista wydanych książek w danym roku, wraz z opisem. Na podstawie
powyższego przewodnika powstaje roczne zestawienie: Ruch wydawniczy
w liczbach – wydanie za rok 2012 było już pięćdziesiątym ósmym
wydaniem.
W
ostatnim roku wydawcy przygotowali 79 513 tys. egz. książek.
Średni nakład na jeden tytuł to 2 310 egz. Największym
nakładem – ponad 200 tys. egz. – może pochwalić się
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” (polecam lekturę – nie książki
lecz tekstu – „Jedna twarz Greya”).
Największymi nakładami cieszą się podręczniki. 18 687
tytułów.
A
oto piątka największych wydawnictw w Polsce. Potentatem wydawniczym
jest firma księgarska Olesiejuk (600 tytułów – średnio prawie
1,68 tytułu dziennie). Kolejne miejsca to (nazwa wydawnictwa, w
nawiasie liczba wydanych pozycji): Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne
(510); C. H. Beck (398); Wolters Kluwer (342) Weltbild (342).
Tabela
nr 1 przedstawia dynamikę zmian rynku wydawniczego. W 1991 roku
liczba nowych tytułów na rynku wynosiła 10 688 (125 509
tys. egz. średni nakład: 11,74 tys. egz.) – w roku 2012 liczba ta
była równa 34 417 (79 513 tys. egz. średni nakład: 2,31 tys. egz.). Lata 90 to okres raczkowania wolnego rynku – wydawcy szaleli
z nakładami książek.
Tabela
nr 1.
Dynamika zmian rynku wydawniczego (opracowanie na podstawie
materiałów Biblioteki Narodowej).
Rok | Tytuły | Nakład | Średni nakład |
1991
|
10688
|
125509
|
11,74
|
1992
|
10915
|
126525
|
11,59
|
1993
|
10657
|
105301
|
9,88
|
1994
|
13442
|
108227
|
8,05
|
1995
|
11925
|
115634
|
9,70
|
1996
|
14104
|
80306
|
5,69
|
1997
|
15996
|
93739
|
5,86
|
1998
|
16462
|
84999
|
5,16
|
1999
|
19192
|
78078
|
4,07
|
2000
|
21647
|
102774
|
4,75
|
2001
|
19189
|
74403
|
3,88
|
2002
|
19246
|
67568
|
3,51
|
2003
|
20681
|
80756
|
3,90
|
2004
|
22475
|
83974
|
3,74
|
2005
|
19999
|
81006
|
4,05
|
2006
|
24640
|
79973
|
3,25
|
2007
|
25226
|
77524
|
3,07
|
2008
|
28248
|
84983
|
3,01
|
2009
|
28128
|
69511
|
2,47
|
2010
|
29539
|
83358
|
2,82
|
2011
|
31515
|
93747
|
2,97
|
2012
|
34417
|
79513
|
2,31
|
Analiza
tabeli pozwala zauważyć trendy panujące na rynku wydawniczym:
wzrost różnorodności dostępnych książek przy jednoczesnym
zmniejszaniu nakładów.
Rynek
wydawniczy oferuje nam (czytelnikom) bardzo duży (niemożliwy do
przeczytania) wybór tego, czym chcemy raczyć swój umysł – jest
w czym wybierać (tabela nr 1 mi świadkiem!). Nie chce mi się
wierzyć, że ponad 60 % Polaków w tym oceanie książek nie potrafi
znaleźć nic, co by zainspirowało ich do sięgnięcia po książki
lub chociaż po jedną, co by już było znacznym sukcesem. I takiego
małego sukcesu życzę Polakom!
Autor: Piotr
Kowalik